Przygoda przez zimowy krajobraz: Tajemnicza droga i jej niespodzianki

Dołącz do mnie w ekscytującej podróży przez zimową krainę czarów, gdzie droga wznosi się od bagien do wydm, prowadząc do zapierającego dech w piersiach widoku. Droga zdaje się kończyć... w rzece, z Jeepem zakopanym pośrodku i widzami po drugiej stronie. Mapy z trudem oddają piękno tej drogi, szczególnie zimą. Wspomniałem, że poziom wody był stosunkowo niski, a Jezioro Sielpińskie zostało osuszone. Więcej szczegółów na zdjęciach. Przejścia nad obiema odnogami rzeki Czarnej są zwyczajne, z wcześniejszym, dezelowanym mostem (trzeba uważać na ruchome belki przy wchodzeniu i schodzeniu) oraz drugim przejściem nad Czarną Konecką z wykorzystaniem zwalonych drzew (ślisko jest tylko przy wejściu, ale trzeba uważać na kroki). Mimo upływu czasu udało nam się pokonać trasę suchą stopą. Szczegóły dotyczące wilków można znaleźć na zdjęciach. Nasz biwak w Piekle był udany. Droga powrotna była dłuższa, choć już bez brzóz (szczególnie korzystne, że robiło się ciemno), solidny most, potem czerwonym leśnym szlakiem przez opisywany wcześniej dezelowany most na drugiej odnodze, obok łąki przy moście postój przy ruinach starego młyna. Przez całą wędrówkę lasy pokrywały krajobraz, nie będę się rozwodził nad pięknem i urokiem całej trasy. Nie polecam wędrówki po sosnach na tej trasie ;) Las obfituje w różne zwierzęta, szczególnie ptaki w okolicach torfowisk. Z minusów - dużo wycinki, jak wszędzie ostatnio. Śmieci pozostawione przez drwali i ogniska w lesie oraz graffiti na skałach w okolicach Piekła psują piękny krajobraz.